Obelisk ku czci pomordowanych mieszkańców Ciechanowca i okolic przez okupantów hitlerowskich

 

W latach 1942-1944 miały miejsce kolejne egzekucje mieszkańców Ciechanowca. Na placu przy cerkwi w Ciechanowcu Niemcy rozstrzelali łącznie 50 osób. Wykonawcami wyroków byli żandarmi i gestapo z Ciechanowca, wśród których wyróżniał się dowódca posterunku żandarmerii Jóźwiak.

 

Tragedia ta dotknęła szczególnie dwie rodziny Nowaków i Moczulskich (wśród których stracono dzieci: Edwarda Nowaka - lat 9 i Kazimierza Nowaka - lat 14) oraz Moczulskich (Rozalia Moczulska miała w momencie egzekucji 18 lat). Miejscem egzekucji i zarazem pochówku ofiar był plac przed cerkwią. Po wojnie część ofiar ekshumowano i pochowano na cmentarzu parafialnym w Ciechanowcu.